Kasia i niewidzialny pomocnik

Ciekaw jestem, jak wyglądało by nasze życie, gdyby działo się to, co sobie pomyślimy. Na przykład, siedzę sobie nad potokiem

w upalny dzień i myślę sobie: „ale bym zjadł zimnego loda.” I tu nagle, w ręce pojawia się kręcony lód.

Albo, wchodzę do swojego pokoju

i patrząc na cały bałagan, który tam jest, myślę sobie: „ale byłoby super gdyby tu był porządek.” I wtedy, patrzę jeszcze raz a tu zabawki i książki same układają się na swoje miejsce.

Myślicie, że to niemożliwe?

Może rzeczywiście nie wszystko, co sobie pomyślimy od razu się dzieje ale czasami tak jest. Posłuchajcie.

Kasia usłyszała kiedyś w kościele ewangelię, jak Pan Jezus powiedział: „cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych– Mnie uczyniliście.”

Pani katechetka w przedszkolu, wytłumaczyła dzieciom, że tu nie chodzi o ludzi, którzy są niskiego wzrostu ale najmniejszy, to jest ten człowiek, o którym ktoś zapomniał, albo ten człowiek, który potrzebuje pomocy, czy jest chory. W sumie to każdy z nas, nawet prawie dwumetrowy kolega taty, jest czasami najmniejszy w chwili, gdy nie ze wszystkim sobie radzi, bo nie ma takiego człowieka, który radzi sobie ze wszystkim i sam da radę wszystko zrobić. Nie jesteśmy Bogiem.
Kasia pomyślała sobie, że czasami nawet  Tomek jest najmniejszy, mama jest najmniejsza i tata jest najmniejszy kiedy mają dużo pracy w domu i muszą wiele spraw ogarnąć. Kasia pomyślała sobie dalej, że skoro ma koło siebie ludzi, którzy też pomocy potrzebują to od dziś stanie się kimś nowym. Od dziś Kasia będzie  – Niewidzialnym Pomocnikiem.
Bycie niewidzialnym pomocnikiem czasami jest łatwe, a czasami jest trudne. W byciu niewidzialnym pomocnikiem chodzi o to by umieć przewidywać jaka pomoc w danej chwili jest najbardziej potrzebna mamie, tacie albo Tomkowi.
Jak wyglądała praca Niewidzialnego Pomocnika?
Kiedy Kasia usłyszała, że pranie w pralce, które mama załączyła skończyło się prać – weszła do łazienki odczekała dwie minuty jak odblokuje się zamek drzwi pralkowych i wyciągnęła pranie do miski, z której potem mama powiesi na suszarce. Gdy usiadła sobie obok mamy na kanapie i przeglądała książeczkę mama powiedziała:
– Ojej, jeszcze muszę pranie wyciągnąć z pralki.
Weszła do łazienki, a tu pranie wyciągnięte.
– O, jaka niespodzianka – powiedziała z radością mama.
Gdy mama wieszała pranie na balkonie, Kasia weszła do kuchni i zobaczyła, że w zlewie jest kilka talerzy do mycia. Wzięła szybko gąbkę do mycia naczyń, wzięła trochę płynu i raz dwa umyła talerze i sztućce które też tam się znalazły.
Kasia usiadła sobie znowu na kapanie i przeglądała książeczkę.
Gdy mama skończyła wieszać pranie, Kasia się zapytała:
– Mamo, czy możesz mi poczytać książeczkę?
– Chętnie to zrobię jak skończę myć naczynia.
Mama po odłożeniu miski z prania, weszła do kuchni by umyć naczynia, patrzy a tu… wszystkie talerze umyte i elegancko się suszą.
– Kasiu, co to się stało?
– co takiego mamo? – zapytała Kasia udając, że nie wie o co chodzi.
– tu były brudne talerze, a już ich nie ma.
– mamo, widocznie krząta się po domu jakiś Niewidzialny Pomocnik
– Dzięki temu niewidzialnemu pomocnikowi mamy czas, żeby poczytać dwie historyjki z książki a nie jedną.
Wieczorem gdy mama prasowała sobie rzeczy na następny dzień do pracy Kasia w między czasie posprzątała już na biurku (bo zawsze przed spaniem ma ogarnąć swój kącik w pokoju) poszła umyć ząbki, przyszykowała sobie ubranie na następny dzień do przedszkola i leżąc w łóżku przeglądała sobie obrazki z książki o kosmosie.
– Kasiu, posprzątaj proszę swoje biurko.
– Mamo, biurko jest posprzątane
– To proszę idź umyj ząbki
– mamo, ząbki już umyte.
– To przyszykuj sobie ubranie na jutro do przedszkola.
– Mamo, już dawno przyszykowane
Mama z niedowierzaniem i uśmiechem weszła do pokoju Kasi i zastała dokładnie wszystko zrobione jak Kasia mówiła. Przykucnęła przy córeczce i zapytała się:
– Kasiu jak to się stało, że wszystko już zrobione?
– Mówiłam ci mamo. Krząta się tu Niewidzialny Pomocnik
– Chyba muszę dać Niewidzialnemu Pomocnikowi buziaka – powiedziała mama i pocałowała córkę na dobranoc.
– to jeszcze Kasiu pomódl się przed spaniem i śpij spokojnie.
– mamo, Niewidzialny Pomocnik już się pomodlił..
Kasia zasypiała z wielką radością i takim wewnętrznym poczuciem, że fajnie jest być Niewidzialnym Pomocnikiem. Trzeba umieć przewidywać co mogę komuś zrobić. Ale z biegiem czasu nabiera się wprawy. A warto, bo przecież nie tylko to ułatwia życie w domu ale przede wszystkim jak powiedział Pan Jezus: „cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych – Mnie uczyniliście.”